poniedziałek, 21 lipca 2014

To dopiero było wyzwanie

Do tej pory chusty, które robiłam na szydełku były dość łatwe do zrobienia, zapamiętania, motyw w kółko ten sam się powtarzało. Ale ta chusta, jak dla mnie, zupełnie inna. Robiłam niemal cały czas ze schematem, mając połowę miałam tyle oczek do przerobienia, że w pewnym momencie myślałam o pruciu bo taka falbana się zrobiła że hoho.



No i sprułam całość ale nie przez falbanę ale przez to, że robiłam na szydełku 3mm i wyszła za mała i  nie mogłam się nią opatulić:) Zrobiłam na 4mm i rozmiarowo było OK ale falbana była jeszcze większa i gęstsza.



Dwa dni leżała i gapiłam się na nią. Blokować czy pruć - myślałam. W końcu zblokowałam ale na raty bo inaczej się nie dało, przez tą falbanę właśnie. Jakoś się naciągnęła i ta falbana nieszczęsna nieco zmalała i jako tako to wygląda.




Co do włóczki to nie wiem co o niej myśleć, zblokowała się dobrze, dobre opinie o niej słyszałam, jest mega wydajna ale co grubości nitki to jest różna, przynajmniej mnie się taki motek trafił.Czasami wyglądała jak zwykła nitka. 

Dane techniczne:
włóczka - Lanagold 800
skład - 49% wełna, 51% akryl
gramatura - 100g/800m
szydełko - 4mm
zużycie - 140g


1 komentarz:

  1. Rewelacyjna! Super, że starczyło Ci cierpliwości, żeby ją zblokować, warto było! Jest zupełnie inna, bardzo efektowna!!! Sama bym się zabrała gdyby nie to, że z szydełkiem mi mniej po drodze... ;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i cieszy mnie to bardzo, jak również kilka słów pozostawionych przez Ciebie w komentarzach.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)