poniedziałek, 9 czerwca 2014

Pierwsza Gail

Gail zawsze mi się podobała ale jakoś nie mogłam się przełamać przed wrażeniem, że jest ona zbyt trudna dla mnie. Te podwójne narzuty, lustrzane odbicie, moment przejścia do Edge Chart, skutecznie mnie od niej odpychały. Ale okazało się, że nie taki diabeł straszny :)


Miałam trochę problemów z nią, kilka razy prułam parę rzędów, 2 razy się pomyliłam ale już nie poprawiałam, bo uznałam że to mało widoczne wady. Najwięcej problemów sprawiło mi wykończenie Edge Chart, ten czubek na samym środku wyszedł mi podwójny, ale widziałam i takie u blogowych koleżanek. Następna będzie z pojedynczym i narzuty też zrobię inaczej bo te dziurska są okropne, zdecydowanie wolę bez, np. z oczkiem środkowym. Ale to za jakiś czas, bo w planach jest najpierw Haruni :)

Ogólnie jestem zadowolona, wyszła przyzwoicie jak na pierwszą chustę całą ażurową.  Gail to moja największa duma :)

Gail jeszcze na drutach, bezkształtna, bez widocznego wzoru, takie nie wiadomo co.

Tutaj podczas blokowania.


No i w całej okazałości, może niedoskonała ale moja własnoręcznie zrobiona :)
Jej wymiary to 165x80 cm





Dane techniczne:
włóczka - kupiona w SH, Parley Royal Acrenyl
skład - 56% akryl, 33% wiskoza, 11% poliamid
gramatura -  50g/225m
druty - 5mm
zużycie - 115g
wymiary - 143x77 cm

1 komentarz:

  1. I słusznie! Możesz być bardzo dumna!!! Jest wspaniała :) Teraz Haruni? No, no! Ostro ;););)
    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i czekam na relację z nowej chusty!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i cieszy mnie to bardzo, jak również kilka słów pozostawionych przez Ciebie w komentarzach.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)